25 stycznia 2013

ocalone




jeden z nich uszyłam w zeszłym roku
i tak mi się nie podobał, że miałam zamiar go spruć co czasem przynosi mi ogromną satysfakcję ;)
 *
tym razem stało się inaczej,
za namową M - doszyłam drugi
*
...pięknie światło w nich gra...
*
pozdrawiam ciepło w ten mroźny czas - f.

10 komentarzy:

  1. I bardzo dobrze, że ich nie sprułaś, bo są piękne! Długie bardzo, ale świetne są te "ogonki" i cała kolorystyka kolczyków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuda! Marzenie! Można je u Ciebie zakupić? ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie :) zapraszam floressy.pracownia@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne. Zawsze podziwia, gdy komuś udaje się zrobić dwa identyczne kolczyki. Ja niestety mam z tym ogromny problem. Ale się staram :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie przedmioty z historią. Kolczyki piękne i upiekło im się. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sono bellissimi! Mi piacciono i colori. Brava. Se vuoi venire a visitare il mio blog sarei felicissima.
    LePerlediNadia.blogspot.com
    Ciao
    Nadia

    OdpowiedzUsuń