8 lutego 2012

szyć albo nie szyć


rozgrzebane trzy sutasze
nr 1 - brąz, czerwień, złoto, krem
nr 2 i 3 - czerń, grafit, czerwień
porzucone
albo ja coś knocę, albo sutasz jest ... tandetny
a to trzecie podejście do ... czerń, grafit, czerwień
skończone
Na oprawę korala w kontrastowe zestawienie faktur natchnęła mnie przepiękna praca Arterii

13 komentarzy:

  1. Piękna jest....i jaka dopracowana w szczegółach! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycam sie i delektuję. Pięknie tworzysz. Że też ja nie mam takiego talentu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna branzoletka a temte jak przyjdzie odpowiedni czas to skończysz :) pozdrawiam i ciekawam co z nich powstanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Es realmente una preciosidad!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna branzoleta, dopracowana, staranna, profesjonalna

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna...oby te porzucone projekty również się udały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się podoba i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za wskazówki :) mam nadzieję, że mi się przydadzą bo prawdę mówiąc nie czytałam na temat sutaszu za wiele i po skończeniu kolczyków właśnie dowiedziałam się, że sznurki powinny być ułożone zgodnie ze splotem :) ale mam nadzieję, że się w końcu nauczę po próbach i błędach. Może porzucone projekty warto nieco przerobić by w końcu je zrealizować? ja tak miałam z projektami wire wrappingu, nigdy nie wychodziło mi to co narysowałam sobie :)

    jeszcze raz dziękuję za wskazówki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wjatkowo elegancka bransoletka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowita bransoletka w bardzo ładnym zestawieniu kolorystycznym!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj jej...jakie to ładne, oj ...chciało by się mieć coś takiego w swojej szkatule z biżuterią...:)
    Zapraszam do mnie na Candy
    http://www.arts-ooak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń