tak, nazwijmy to po imieniu
obraziłam się na sutasz ;)
ale na dobre nam to chyba wyjdzie
niedokończona turkusowo-brązowa praca leżała w szufladzie od zimy, kiedy to za sprawą pięknego wisiora April zmierzyłam się z tą plecionką koralikową
*
daleko mi do mistrzostwa
ale efekt jest zadowalający
***
uchylę jeszcze rąbka tajemnicy moich cuksów, które kończą się jutro
jedną z nagród będzie prawie identyczny turkusowy wisior
*
miłej niedzieli życzę - f.