Jakiś czas temu wygrałam nagrodę dodatkową w Natolinkowie, którą był zestaw serwetek. Puki co powstały malutkie formy i to pod naciskiem J - koniecznie chciała poznać nową technikę babrania. I tak wytworem prawie w całości własnoręcznym pochwalić się może J a mamusi brak jeszcze entuzjazmu w podejściu do decoupage :(
Przez mgłę pozdrowiamy - J & floressy :)
Świetne są i filcowanie owszem , owszem.
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie podarować Ci blogowe wyróżnienie z nadzieją ,że nie sprawi Ci ono kłopotu.Pozdrawiam i zapraszam na moj blog :)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń