Sąsiadka podrzuciła mi sznur bursztynów, z którym nie wiedziała co zrobić. Mi natomiast spadł jak z nieba. Len bielony, rybka i dwie pieczenie upiekłam - w Kreatywnym Kufrze wyzwanie 'żywioły: woda' i sąsiadka ma nową bransoletkę. Trochę w cieplejszym klimacie niż wskazywałaby na to pora roku za oknem ale takie skojarzenie pierwsze do głowy mi przyszło - z letnią plażą i słońcem...
...i jeszcze z szemrzącym potokiem... ale ta fotka się nie kwalifikuje, zrobiłam ją latem.
Biegnę na spacer bo u nas cudne słońce! Ależ piękny koniec roku, oby Nowy równie radosny i twórczy był, czego i Wam życzę - floressy :*
faktycznie wygląda cudownie, idealne wspomnienie lata ;)
OdpowiedzUsuńslicznosci. czy ja mogę pytanie? te koncówki sznurka wklejasz w te srebrne zakończenia? czy jest jakiś inny sposób? pozdrawiam serdecznie i dużo dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńNie, nie wklejam. Na końcu pomiędzy nawinięte pasma lnu (za trzecim około) najpierw grubą igłą robię...hm...tunelik, przez niego przekładam utworzony z drutu (szpilki) haczyk, który zaciskam, na to końcówka z otworem, loop i już. Klej w żelu (super glue) używam w niewielkiej ilości do zabezpieczenia wiązań, na końcu i na początku 'zawijasa'. Mam nadzieję, że zrozumiale napisałam, jeśli masz wątpliwości - pytaj śmiało :)
OdpowiedzUsuńTa biało-bursztynowa bransoletka jest śliczna! Rzeczywiście takie połączenie przypomina letnie, słoneczne dni. :)
OdpowiedzUsuńfloressy dziękuję :) mam mały problem z wybfraźnią na etapie tuneliku, ale drugą końcówkę kumam, za co zaczepiasz ten haczyk?
OdpowiedzUsuńdobrego w NOWYM:)
...ups, co oznacza, że nie tylko mój aparat inaczej widzi rzeczywistość ale i ja mam z tym problem :(
OdpowiedzUsuńPostaram się zdjęcia zrobić... wspólnymi siłami...
Witam, Twoja biżuteria jest piękna!.;) Ciekawi mnie jak robi się tak piękne plecione zakończenie... Jeśli chciałabyś się podzielić tą widzą, będę niesamowicie wdzięczna.;)
OdpowiedzUsuńEla
garwild at gmail com