Ameryki nie odkryłam ;)
Nawet kilku błędów można się doszukać.
*
*
Pierwsza opaska, którą uszyłam
jest prezentem urodzinowym
pewnej Małej Księżniczki.
Jeszcze nie wiem czy się spodobała
ale J. i ja jesteśmy zachwycone
*
Pozdrawiam Was leniwie - niedzielnie - f.
O rety, opaska zjawiskowa, księżniczkowa jak mało co;)
OdpowiedzUsuńjej jest prześliczna! na pewno się spodoba! cudne te kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie cudo musiało się spodobać:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest :)
OdpowiedzUsuńNo śliczne i urocze maleństwo. Tak odnośnie poprzedniego Twojego komentarza pod moim adresem - jestem szczęśliwa, że mogłam zostać "matką chrzestną" takiego pięknego bloga :DDD
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Bardzo fajne połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się spodoba! Czekam z niecierpliwością aż moja mała panna będzie na tyle duża, żebym mogła zamówić takie cudo dla niej!
OdpowiedzUsuńAle śliczna, księżniczka pewnie zadowolona!
OdpowiedzUsuń